Co do spaceru.. Dzisiaj przed południem wybrałam się z Dzikiem na pola nad moim domem. Tam zazwyczaj psa spuszczam, biega, ćwiczymy przywołanie, komendy, sztuczki, trochę do IPO, tj. ślady ( na szczęście możemy ćwiczyć ślady, bo nie ma śniegu! Juppi! ), aportowanie, odwoływanie od psów i ludzi ( tych bardzo rzadko spotykamy w lesie.. ). Już koło naszej bramy zauważyłam pod lasem sylwetkę Owczarka Niemieckiego. Nie odpuściłam i poszłam z psem na kompromis- idziemy. Po kilku minutach psa już nie było, wiec kamień z serca mi spadł, bo wiem, że któryś z TYCH puszczanych ONków ( a są takie dwa.. ) atakuje psy. Nie wiem, czy mogłabym rozdzielić dwa walczące ''byki''. Nawet jeśli by mi się to udało, to tamten ON nadal by atakował.. przecież nie miał kto go przytrzymać. Poszłam wiec z Nandem w stronę domów po drugiej stronie górki. Tam znów usłyszałam szczekanie... Ale to były dwa małe kundelki, które siedziały dokładnie w tym miejscu co ten ONek:
Potem Dino usłyszał dojadanie Małego Białego i przyszedł sprawdzić co się tu dzieje. Na szczęście psy sie znały i zaczęły się bawić. Nando był na smyczy, więc nie mógł do nich dołączyć. Nie spuściłam go, czemu? Sama nie wiem. Potem jednak dołączyłam do stadka psów razem z moim Młodym Szaleńcem i było wąchanie, próba dominacji ze strony Małego Białego ( na zdjęciu ). Nando potem zdominował wszystkie i zdruzgotane sobie poszły pląsem sprawiedliwego.
Już za jakiś czas spotykamy się z treserem, żeby wszystko przećwiczyć ^^. Nie mogę się doczekać śladów z profesjonalistą,
Teraz parę dzisiejszych i wczorajszych zdjęć :).
Jaki show :D
Dino..
Zdjęcia i Nando jak zawsze piękne. Tylko nie koniec ferii ;(
OdpowiedzUsuńA mi się ferie dopiero zaczynają ^^
OdpowiedzUsuńNando jest bardzo ładnym showem, takiego mogłabym mieć XD
thestryofmydog.blogspot.com
Fajny blog ;)
OdpowiedzUsuń