Długo nie pisałam, prawdopodobnie było to czyste lenistwo lub brak czasu. Być może też brak zdjęć? Dostałam nowy obiektyw. Porobiłam psu piękne fotki, ale coś było źle ustawione i po prostu się nie wyświetlają na kompie. Truudno. To dlatego więcej będzie dzisiejszych zdjęć przyjaciela Nanda- Dina. Zdjęć mojego psa mam naprawdę kilka, i to bardzo ' na odczep się' . Foty ze spaceru będą w najbliższym czasie, myślę, że jutro, wraz z nowym postem!
Przez te prawie dwa miesiące nie wydarzyło się raczej nic ciekawego, no, może poza tym, że mamy opanowane przywołanie w sytuacjach łatwych i średnio trudnych. Od psa się odwoła, ale zawsze najpierw musi podejść i obwąchać, dopiero wtedy wróci do nogi. Cały czas pracujemy i widać efekty. Zaprzestaliśmy ćwiczyć ślady i widzę, że psa nosi wieczorami (wtedy wychodziliśmy tropić). Cóż mam zrobić, jak nie powrócić do tego? W końcu chcę psa uszcześliwiać. Podstawowe komendy mamy opanowane perfekcyjnie, pies po prostu rzuca się, kiedy mówię 'waruj/leżeć', a wyskakuje kiedy mówię 'siad'. Jestem meega zadowolona z pieseczka, bo nie rzuca się na inne osobniki, ładnie się dogaduje, ładnie słucha na spacerze i w ogrodzie, pogodził się z sąsiadami ( wcześniej szczekał na nich przez cały czas, kiedy widział ich za płotem ... ).

Na spacerach do lasu, na łąki, Nando idzie spuszczony, smycz mam w ręce, w razie ' W' . W miejscach ruchliwych idzie na smyczy przy nodze, ale jak kończą się domy, zaczynają puste okolice spuszczam go i idzie bez smyczy przy mnie, chyba, że pozwolę mu skoczyć w najbliższe zarośla wygonić to, co akurat się przed nami chowa. Czasem to dziecko, czasem to kot a czasem bażant. Nasze życie teraz jest piękne, kolorowe, zobaczymy co będzie dalej.
Ciagle zapominam zrobić fotek w szelkach Julius K-9, które pies uwielbia. Są cudowne. W ciemnościach świecą na zielono, są też odblaskowe. Miód i malina <3. Wybieram się na psi spacer z Olą od Baddy'ego. Nie mogę się doczekać, zobaczymy czy spacer wypali.
PS. Nie patrzcie na datę na zdjęciach, bo nie ustawiałam dokładnej w aparacie ;).
Nie wiem co napisać.. Moż teraz fotorelacja z dzisiejszego spaceru z DINEM ( Nando został w domu z powodu problemów z łapą, wychodzę z nim na krótkie spacery, na których przez najbliższe dni nie może szaleć i biegać po nierównym terenie, a mieszkając w górach trudno o płaskie tereny.. ).