niedziela, 11 stycznia 2015

Annówka, ostra praca!

Witam Was wszystkich w Nowym Roku!
Przerwa świąteczna zleciała tak szybko, że nim się obejrzałam, już musiałam iść do szkoły.
Nie ma to jak zaraz po paru tygodniach siedzenia na tyłku, wstać o 6 rano i wrócić do domu przed 17 ze stosem zadań do odrobienia i świadomością, że pies czeka na spacer.. Brr. Okropność. Niestety tak wyglądały moje dwa ostatnie dni- czwartek i piątek. I pomyśleć, że tak do samiutkich wakacji..
Do całego natłoku zadań, obowiązków, doszedł wielki dylemat, a mianowicie- Dostaliśmy się na Annówkę. Hurra.. Tak, tak, pewnie teraz każdy myśli dlaczego brak entuzjazmu. Cieszę się, na prawdę, ale też uświadomiłam sobie, że Nando przecież ma problem!
Znacie już problem z nastolatkami i dziećmi. Jak jechać, skoro tam będą tylko osoby w tym wieku?? Mamy do 24 lipca parę miesięcy, ale brak mi wiary w siebie i psa i nie wiem, czy damy radę zwalczyć tę niechęć.



Jednak postanowiłam już działać i w sobotę 17 stycznia umówiłam się z hodowczynią Nanda na grupowe spotkanie z psami, dziećmi i innymi chętnymi osobami. Takie spotkania są organizowane co tydzień w Brzesku, więc co parę tygodni będziemy starali się wpadać na nie, aż się nie poprawi.
Pies ma być głodny, mogę wziąć kaganiec, ale Pani Aneta powiedziała, że nie wiadomo, czy dzieci będą mogły go głaskać, to stwierdzą po obejrzeniu Nanda- oby nie było tak źle!




Jestem cholerna pesymistką. Już jestem pewna, że nie pojadę na obóz, już jestem pewna, że Nando zawali za tydzień, już jestem pewna, że będzie atakował tamtejsze ONki ( Nando nie lubi ONków i im podobnych, bo parę razy został przez nie pogryziony.. ), już wiem, ŻE BĘDZIE KLAPA. Muszę zacząć od siebie, a nie od psa, bo inaczej nie  dojdziemy do niczego.
Nasze spacery są normalne- ćwiczymy, biegamy, tropimy piłki schowane w drzewach i pod śniegiem.. Nie dzieje się nic nadzwyczajnego, wartego opisania. Zwykła, szara codzienność.

Jednak, jeśli chcemy jechać na Annówkę, musimy jak najszybciej:

- ogarnąć przywołanie ( jest dobrze! ) !
- zmienić nastawienie do dzieci i nastolatków!!!!!!!!!
- wykastrować Nanda ( marzec ) !
- spotykać się z psami ( ferie; następna sobota i inne )!!!!!
- regularnie, ostro ćwiczyć!!
- zacząć coś w kierunku agi ( jeśli wszystko inne będzie załatwione ) ! 


Trzymajcie za nas kciuki.. za tydzień będzie relacja z zajęć.. 


14 komentarzy:

  1. Dacie rade! Annówka to moje marzenie, cel do ,którego dąże jeśli chodzi o prace z psem. Nie poddawaj się, jeśli Nadno zobaczy ,że dla ciebie te stresujące sytuacje to nic on też będzie się lepiej zachowywał :-). Trzymam kciuki ! Dacie rade !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myśl pozytywnie ! :)
    Dacie radę ;)
    nie trac wiary w siebie i w psa ;) Zobacz ile z nim osianęłaś i powiedz sobie, że jeszcze wiele możesz osiangnąć :D

    Nando jest taki fotogeniczny<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dacie radę! Ty jesteś wspaniałą właścicielką, a Nando niezwykłym psem :)
    Zawsze trzeba myśleć pozytywnie, wtedy sukcesy przychodzą. My w tym roku też chcemy gdzieś pojechać, na jakieś seminarium, szkolone, aby zaczerpnąć parę rad, ale co z tego wyjdzie - nie wiem. :)
    Powodzenia, trzymam kciuki z Was!
    Weronika&Molly

    Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy do nas,
    http://codziennebeagle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym tak nie panikowała. Sama mam ONki i wiem, że mają odchyły, ale wszystko jest do wypracowania.
    W grupie psów, szkolenie, obóz, nasz zachowuje się całkiem inaczej niż, jak spotyka na spacerze innego, na znanym sobie terenie. Wg mnie taki obóz i szkolenie to super sprawa, zwłaszcza do poprawieniu kontaktu z psem i jego socjalu.
    A jak Ty i Nando zachowujecie się, jak spotykacie dzieci i nastolatki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idąc i widząc dziecko/nastolatka nie stresuję się tylko wtedy, gdy nie znam ich. Jak znam, wiem, że podejdzie, pogada, a Nando zacznie się wyrywać. Stresuję się, choć staram się myśleć pozytywnie i byś spokojną..
      Nie udaje mi sie. Nando się wyrywa do tej osoby, ja go trzymam, bo jakby poluzowała smycz, od razu by skoczył w stronę dziecka czy tam kogoś w moim wieku, z kim rozmawiam..

      Usuń
    2. Tak jak myślałam. Mam pomysł, nie musisz się do niego stosować.

      Proponowałabym, abyś pracowała z nim czyli skupianie na sobie, siad, waruj, zostań, jakaś sztuczka, zabawa szarpakiem itp. a w okolicy, aby stali Twoi znajomi, ale w dość sporej odległości. Po to by mu to zobojętnić.
      A jak ktoś ma podejść i pogadać to go weź na waruj-zostań. I aby ta osoba najpierw stała w sporej odległości, a z czasem zmniejszać tą odległość. Smycz poluzowana (ale krótko na tyle, abyś miała 100% kontroli) i duuuużo nagród. Najpierw smaczki, a jak zakończysz tą komendę to np. szarpanie. Kluczem do tego ma być posłuszeństwo i dużo nagród :)
      I tak za każdym razem, ćwiczyć, ćwiczyć i najpierw w sporej odległości, a potem po malutku zmniejszać. W razie W gdy zbyt szybko przejdziesz z zmniejszaniem odległości i pies znowu zacznie, to znowu zwiększ odległość na tyle ile na początku pracy z nim.

      Życzę powodzenia :)

      Usuń
    3. I pamiętaj, aby zapewnić wszystkim w około bezpieczeństwo, nie puszczać go luźno itp.

      To są takie luźne rady, do których sama się stosuję i u nas pomagają. Aby zareagować ZANIM wyskoczy i ZAMIAST wyskoczenia dać mu coś do roboty.

      Usuń
    4. Dziękuję :)
      W tym tygodniu będę próbować z koleżanką :)

      Usuń
  5. Dacie radę! Trzeba myśleć pozytywnie. Tyle już osiągnęliście! Będziemy trzymać za Was kciuki! ;)
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie przejmuj się tak ! Na pewno będzie dobrze tylko musisz uwierzyć w swojego psa ;) A nawet jeżeli za pierwszym razem Nendo zawali to jak będziecie chodzić tam regularnie to w końcu się przyzwyczai- tylko błagam ! Nie zrażaj się ! :) Trzymamy za Was kciuki :D Mi się marzy taki obóz ... Ale to raczej (przynajmniej w najbliższych latach) nie możliwe ; __ ;

    http://z-rudzielcem-przez-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również zostawiłam sobie wszystko na koniec :')
    No, dacie radę więcej wiary w siebie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w Wasz wierzę! Czas szybko leci, chyba że akurat jesteśmy w szkole, dłuży się i dłuży. Jednak już niebawem będzie robiło się coraz widniej- na szczęście. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas http://pusia-i-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia w śniegu !

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie dajcie się, popracujcie i zobaczycie, każdy pies zachowuje się inaczej w domu u siebie niż na obcym :)

    OdpowiedzUsuń