czwartek, 19 czerwca 2014

Wakacje (nie)oficjalnie rozpoczęte!

Przed nami znów wakacje pełne wrażeń! Od wczoraj nie chodzę już do szkoły, plecak został wrzucony w czeluście mojej szafy :D Mango (Nando) sie cieszy, bo teraz ma 2-3 spacery dziennie: rano, w południe i wieczorem. Co tu dużo mówić- nie wiem kto jest bardziej szczęśliwy: ja czy pies ;)

Dzisiaj wraz z psem i siostą zrobiliśmy wpadówe na Obidzę. Kocham nasze piękne góry. Nan też :) Wybiegał się za wszystkie czasy. Był na 10-cio metrowej lince, gdyć ostatnio zepsuło się nasze przywołanie.. Takie fazy- raz pięknie, leci jak torpeda, drugi raz niechętnie, ociąga się, wącha krzaki po drodze, lub w ogóle nie idzie -.- . Frustruje mnie to, bo już rok wałkujemy i co chwilę coś robię źle..
Jednak mamy się też czym pochwalić- mianowicie, dzisiaj spotkaliśmy parę psów, do których Mangusta nie podeszła, tylko szła koło nogi. :D byłam mega dumna z pieseczka, bo teraz nie biegnie do każdego napotkanego psiaka.


Kolejnym powodem do dumy było zachowanie Nanda przy grupie koni. Zawsze szczekał na konie, nie przepadał za nimi, chciał jak najszybciej je przepędzić. Takie zachowanie nie jest bezpieczne, dlatego jak najszybciej musiałam go tego oduczyć. I widać efekty! Leżał koło mojej nogi cały czas, nawet nie drgnął, kiedy zobaczył konie przechodzące 1-2 metry od nas. Wzmacniałam to zachowanie smaczkami, ale wiem, że kiedyś nawet smaczki nie działały, więc jest o niebo lepiej niż było! Ojej! <3 
Za tydzień wznawiam jazdę konną, nie mogę już wytrzymać. Jeździłam może rok, zaprzestałam przez kontuzję, ale teraz już NIE mogę wytrzymać i zapisałam się do szkółki. :3 Konie to moje ukochane zwierzęta zaraz po psach. 


Tych ludzi spotykam już któryś raz, znamy się więc, zostałam zaproszona na jazdę konną do Jaworek. Napewno wpadnę po drodze pod namioty! :)

Wracając do psa- jestemz  niego dumna. Ani raz mnie dziś nie zawiódł, wracał na zawołanie, ale wiadomo- do perfekcji, takiej jak kiedyś się nawet nie porównujemy, z dzisiejszym 'do mnie!' 

Co tu jeszcze napisać? Nie mam weny, jestem zmęczona po bieganiu za psem, żeby zrobić mu jako takie fotki na bloga :) A wiem! 

Mam niestety smutną nowinę. Mango nie jedzie z nami na wakacje. 
Jest mi bardzo z tego powodu przykro, chciałam z nim zwiedzić Francję, ale po prostu się nie da.. za daleka droga, za dużą mamy rodzinę ( 6 os. ) i za duży pies :D Załatwiłam mu na szczęście wspaniałe miejsce- u Krzyśka, wśród innych psów :) Będzie tam odpoczywał, do upadłego bawił się z psami .. lepszego miejsca być nie mogło.. wiem.. mogło- u mojego boku, we Francji :c. Ale pocieszam się tylko tym, że tam napewno byłoby mu bardzo gorąco.. Cóż, wyjazd za miesiąc, zobaczymy co dalej będzie. 

Tak czy siak nie mogę się doczekać ;). 
Teraz czas na fotorelację z wypadu na Obidzę.







Ii.. hit dnia: 





                                                            Pozdrawiamy! Kama&Mangusta :3 












6 komentarzy:

  1. Też miałyśmy problem z przywołaniem, lecz jest już dobrze :)
    Życzę powodzenia!
    (daisy-yt.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nadzieję, że u nas też szybko będzie wszystko tak jak dawniej :)
      Dziękujemy :)

      Usuń
  2. Jejkuu macie fajne tereny na spacery ^^
    Co do przywoływania - trzymam kciuki żebyś kiedyś tu mogła w końcu napisać "tak mamy opanowane przywoływanie!" :D Uda Wam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, że to piękne przywołanie wróci :)

      Usuń
  3. Super,że robicie postępy :). Miejsca na spacery macie przepiękne :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Tak, miejsca mamy cudowne, wprost wymarzone na spacery z rozbrykanym psiakiem ;).

      Usuń