Dzisiaj biało. Sypnęło śniegiem w nocy, całe białe drzewa.
Wybrałam się z psem na walentynkowy spacer, Nando biegał przez dwie godziny tu i tam, pogonił kota na drzewo, wygonił z krzaków bażanta, pobiegł za orłem, który leciał nad nami, a który swoją drogą potem kołował nad moim Dzikiem.. Dużo się działo. Wpadł do dziury, z której potem wyskoczył jak kangur i pobiegł gdzieś- nie wiem gdzie. Nie było go parę chwil, potem przybiegł, powąchał coś i znowu pobiegł.. Czasami zastanawiam się, dlaczego zawsze moje zwierzaki są chore psychicznie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ferie się kończą, zostały nam raptem dwa dni spacerów o 11 przed południem.. Teraz zmiana planu lekcji, kończę później.. Wychodzę z domu o 8-9 a wracam o 16. Biedny pies, biedna ja. Szkoda mi tego psiaka, jak wiem, że siedzi koło domu i sie nudzi, na szczęście czasem przychodzi do niego jakiś psi kolega przez płot i się razem bawią.
Nie ma o czym pisać..
Chciałam tylko w imieniu swoim i Nando życzyć wszystkim wesołych Walentynek z człowieczą połówką. A tym bez ludzkiej połówki- wesołych może w psim gronie? :)
Nochal daje buziaki wszystkim suczkom !
Wszystkim, którzy kończą ferie- krzyżyk ( łapa Nanda :D ) na drogę!
O ja tez kończę ferie. :<
OdpowiedzUsuńA walentynki z moją kochana kotką- Sonią. :D Ładne zdjęcia robisz... muszę spytać jakim aparatem robisz. Jak nie chcesz to nie mów, ale podobają mi się te zdjęcia jak i Nando.
Nikon D3000 :)
UsuńMi się ferie tydzień temu skończyły xd
OdpowiedzUsuńNando jest piękny <3
milkaandagata.blogspot.com