piątek, 22 sierpnia 2014

Walka, zaborczość i paczka ANIMIBOX!

Post miał się pojawić wcześniej, no cóż.. przepraszam Was. Jestem teraz zabiegana, już brakuje mi czasu na wszystko, co dopiero w tym cholernym roku szkolnym. Żyjemy sobie spokojnie ( poza ''MAŁYM'' incydentem -_- ), spacerujemy, ćwiczymy..
Nie mam humoru od spaceru z Nugatem, na który tak bardzo czekaliśmy.
Opowiem może w skrócie:
Na początku wszystko było ok. psy wąchały się, zaczepiały do zabawy ( w sumie Nando Nugata.. ), potem jak zwykle przechodziły koło siebie, ignorując się.
W pewnym momencie Labek zaczął kopać dziurę za myszą (?). Nando zainteresowany podszedł do niego i przez chwilę kopali razem. W drugiej już sekundzie Nugat rzucił się na niego z zębami, odganiając ''intruza''. No nic, Mang siedział koło mnie i patrzył z utęsknieniem na buszującego w dziurze Laba.
Gdy biszkopt skończył i wskoczył w najbliższe krzaki, Nan podszedł do wykopaliska, pokopał trochę, po czym się wygodnie w tej dziurze położył z nosem wepchniętym w kreci (lub mysi) korytarz. Podbiegł Nugat, wszystko działo się tak szybko.. nie wiem dokładnie który pies zaczął, ale myślę, że to Nando tym razem chciał odgonić go. No cóż- stało się. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie- Jak Nugat odgonił Nanda, tak Nando odgonił Nugata. W efekcie czego, psy stoczyły walkę na śmierć i życie ;-; Nando w czasie tej walki dwa razy chciał się wycofać, ale lab mu nie pozwalał, doganiał go i skakał mu z zębami do pyska.Co miał mój zrobić? Bronił się. Rozdzielone psy znów zaczęły się ignorować.
Myślę, że ta bijatyka była pokazywaniem 'kto tu jest panem' - okazało się, że ja dla Nanda, Klaudia dla Nugata.. Nando na lewo, Nugat na prawo. Nando do domu ( był już po spacerze ), Nugat do lasu.
Atak zmartwił mnie i to bardzo. Wiem, że to zaborczość Nanda i negatywne emocje Laba, ale.. tego ataku absolutnie NIE powinno być. Nigdy nie będę tolerować bijatyk Nanda! Nawet jeśli to nie jego wina. Sorry, no, ale NIE.
Na szczęście już tego samego dnia, psiaki lizały się po noskach przez płot :x Ogarnij tu człowieku dwie, sfiksowane Świnie :D



Kolejne zachowanie, które mnie zmartwiło, miało miejsce w niedzielę, na ognisku. Uczestnikami byli: ja, Nando, Klaudia, Wujek, Kuzynka, Ciotka, Wujek, DINO, Mama, Tata. 
Podczas, gdy oni jedli kiełbaski pieczone na ognisku, Nando siedział koło mnie ( nie pozwalam mu żebrać, a wiem, że gdyby był spuszczony, każdy by mu dawał odpadki! ), nie piszczał, za co nagradzałam go co chwilę smakołykami z saszetki. Cóż z tego, że ja pięknie,ładnie psa uczę, jak Dino.. był luzem, chodził między nami wszystkimi, wspinał się na plecy, żebrał, podkradał, piszczał, czołgał się, szczekał.. i oczywiście dostawał coś od każdego, do kogo podszedł. -_- ( zostaw tu psa innym na chwilę, jak widzisz co wyprawiają  ._. ) 
Nando wszystko obserwował, przecież Dino jadł JEGO jedzenie! 
Chciał mu dać nauczkę i po prostu w ułamku sekundy, rzucił się w stronę Małego Czarnego.
Oczywiście mój zapłon (yyyyy....).. zareagowałam po sekundzie-dwóch, gwałtownie. Szarpniecie i 'Nando, NIE!' . Pies ucichł, warczenie ustało.. Byłam w szoku, zupełnie się nie spodziewałam takiej reakcji.. Widać, Nando dalej ma uraz psychiczny do Dina ( w obecności jedzenia ), po tym, jak kiedyś jadł sobie parówkę lub kość (nie pamiętam xd ) i pozwolił Dinowi podejść. Ten mały nicpoń wyrwał mu żarełko z pyska i uciekł niczym torpeda z naszego ogrodu, przepełzając pod bramą. Od tej pory Nando nie może jeść przy psach. 
Jak zwykle, ja zmartwiona.. Wzięłam Dinosa i Nandosa na drugi dzień, i zaczęłam karmić jednego i drugiego parówkami. Byli od siebie z 50 cm, więc Nan miał wielkie pole do popisu ( mógł bez przeszkód zaatakować 'złodzieja'), ale.. nie zrobił tego.. posłusznie czekał na swoją dawkę jedzenia, ze spokojem też patrzył jak Dino chciwie wyjada smaczne kąski spośród źdźbeł trawy. 
Ataku nie było, mi ciśnienie się obniżyło i radości przybyło :)

Zanim przejdę do kolejnego tematu, pochwalę się czymś- Nando pięknie dostawia do nogi i CHODZI NA SPACERY BEZ SMYCZY. Całkowicie. Nie mówię tu o polach/lesie, bo to już dawno. Mówię tu o drodze, gdzie jeżdżą auta, biegają psy,dzieci, chodzą ludzie, przemykają rowery.. A Nando jakby się wyłącza i idzie cudownie koło nogi bez smyczy! Nie wącha żadnego krzaka, do nikogo ani niczego nie podchodzi, chyba że pozwolę.. po prostu pięknie. Oczywiście ma szelki Juliusy K9, do asekuracji, żebym szybko mogła chwycić rączkę, w razie gdyby coś go mocno zainteresowało, choć zazwyczaj wystarcza jedno moje cmoknięcie, żeby skupił się tylko na mnie. Miodzio, jestem z tego dumna. <3 


Teraz przyjemna wiadomość- nareszcie przyszedł długo wyczekiwany ANIMIBOX! 
Dostałam maila informującego o tym, że opóźnienie w wysyłce paczki było spowodowane tym, iż zaistniał problem ze sprowadzeniem jednego z elementów zawartości paczki. To coś miało przyjść z Belgii, ale były drobne kłopoty. Wybaczyłam ( jak to ja ) i z niecierpliwością czekałam, czekałam i czekałam na kuriera. Aż się doczekałam dziś, zupełnie niespodziewanie zobaczyłam, że na podjeździe stoi biały dostawczak. Patrzę, 'Siódemka' ! Ooh, Animibox! 
Czym prędzej rzuciłam się do otwierania paczki ( uwielbiam to robić! ). 
Oto zawartość: 


Nie muszę chyba mówić, jaka była radość, kiedy zobaczyłam piłkę-konga!!! 
Szybko przejdę do opisania każdej rzeczy. Opis będzie krótki, nie mam jeszcze recenzji wszystkich produktów. 

1. Zabawka,pluszak HearDoggy. Zakochałam się w tym pingwinku. Ściskam go i ściskam, jest tak miękki, ciepły i przyjemny, że nie wiem jak dam go psu, na pastwę losu.. 
Zabawka ta jest ultradźwiękowa- dźwięk wydawany podczas ściskania jej ( w środku ma jakby piszczałkę ), słyszy tylko pies, człowiek nie. Jej cena wynosi od 40 do 60 zł, więc się opłacało, bo cała paczka kosztowała 80 zł. 

2.Piłka spiralna,kong SUM PLAST. Piłka zapachowa o subtelnym zapachu wanilii ( trochę mnie mdli ) jest lekka, poręczna, nie tonie oraz jest także super kongiem dla psa. W jej szparach można ukryć smaczne kąski dla naszego czworonoga. Bardzo cieszę się z tego prezentu, ponieważ sama miałam ją w najbliższym czasie kupić! Cena piłki wynosi od 5 do 9 zł. 


3.Przysmaki Bosch Fruitees- zrobiły wielką furorę. Zachęcający zapach sprawiał, że sama miałam ochotę schrupać parę kosteczek. Smakołyki te są półwilgotne i owocowe, w kształcie wspomnianych już, małych kosteczek. Nie zawierają cukru, aromatów i barwników. Nandowi bardzo posmakowały, będziemy się w nie zawsze zaopatrywać. Cena detaliczna wynosi 10 zł.





4. Ręcznik Karlie Flamingo ( zobaczycie go na zdjęciu całej paczki ) z mikrofibry osusza do 4x szybciej mokrą sierść psa, niż tradycyjna szmatka i nadaje się do każdego rodzaju kłaczków. Ma uniwersalny rozmiar ( nasz ma 50 cm x 70 cm, wiec jest na prawdę spory ), świetnie usuwa wilgoć i brud z psa. Cena wynosi 20 zł. 

5. Kostki dental Flamingo są opracowane z myślą o czystych zębach i świeżym oddechu naszego pupila. Smakołyki te są w kształcie szczoteczek do zębów. 
Masują dziąsła podczas gryzienia, oraz zawierają wapń niezbędny do mocnych zębów. 
Cena wynosi 14 zł ( produkt sprowadzany z Belgii ) . 

Cóż wiecej powiedzieć? Jestem bardzo zadowolona. Zamawiam limit na 3 miesiące, bo wartość produktów razem wzięta znaacznie przekracza cenę paczki ( 80 zł, w limicie na 3 mies. paczka kosztuje nawet mniej ). 
Nie miałam jeszcze okazji testować tych rzeczy, jedynie smakołyki i konga. Nandowi bardzo spodobał się pomysł wepchnięcia smaczków do piłki i był bardzo szczęśliwy wyciągając raz po raz kosteczki.  

Recenzje poszczególnych produktów z ANIMIBOX'a będą pojawiały się tutaj co jakiś czas, przecież musimy dokładnie ocenić każdą rzecz, jaką dostaliśmy. 

W ostatnim czasie doszła do nas smycz z SuperDoga. Kupiłam ją od Oli, sprawdza się na prawdę świetnie, choć tak jak mówię- Nando w sumie nie musi chodzić na smyczy, to jednak ona zawsze się przydaje, bo są momenty kiedy wygodniej jest mi po prostu psa zapiąć i mieć nad nim 100% kontroli. 


Przepraszam za zdjęcia produktów ANIMIBOX oraz smyczy, były one wykonywane komórką, aparat póki co leży rozładowany, a mi się nie chce go ładować ;_; Przepraszam także za moją małą aktywność na Waszych blogach, ale jak już pisałam- nie mam na nic czasu. Nadrobię to już niedługo. 
Dziękuję za to, że jesteście, czytacie i obserwujecie. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję! :) 



Pozdrawiam! 






18 komentarzy:

  1. Jeej! też chcę to pudełko :P!
    Faktycznie, wszyscy mają teraz te smaczki, może i ja się skuszę :) Ciekawe jak z tym pluszaczkiem, bo czytałam już jedną jego recenzję i tamten egzemplarz nie był jakoś specjalnie ultradźwiękowy ;( Ale może to była kulawa jednostka, taki niewypał. No cóż, czekamy na wasze recenzje :D
    Pozdrawiamy, Ola i Piano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pluszaka jeszcze nie testowaliśmy :P Tak mi go szkoda :P
      No cóż, mam nadzieję, że pokonam siebie i rzucę psu na pożarcie :D

      Usuń
  2. Ja nadal czekam na obroże z superdoga i nie mogę się doczekać aż przyjdą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam już tego Animiboxa, ale nie przeszkadza mi czytania opinii innej osoby :).
    Gratuluję postępów u Nada (nie wiem czy dobrze odmieniłam jego imię)! Boże jak ja bym chciała żeby Fiona się tak słuchała. Może kiedyś nam się uda wypracować taką perfekcje.
    Niestety u psów są spięcia. Żebyś ty widziała co jeszcze 1,5 miesiąca temy działo się u mnie na podwórku. Powiem w skrócie spotkały się dwa dominujące psy i podczas ataku żaden nie chiał ustąpić... Było gorzej niż się wydaje.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do perfekcji nam daleko, uwierz :)
      Na pewno uda się Wam dość do pięknego przywołania, posłuszeństwa. Trzeba wiele pracy :)
      Życzę powodzenia, wierzę w Was! :)

      Usuń
  4. Też czaje się na zakup tego ANIMIBOX'a. Ale jakoś jeszcze go nie zamówiłam -_-
    Widać, że produkty są dość udane w tej paczce. Mam nadzieje, że zrobisz, któregoś produktu recenzje. ;D
    Fajnie, że robicie postępy! Oby tak dalej! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę zamówić limit na 3 mies., ale jestem z natury takka, że nigdzie się nie spieszę.. chyba, że do domu ze szkoły :P:P
      Dziękujemy, ciągle wytrwale pracujemy :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Kurcze, szkoda że zdarzają się takie spięcia między nimi :(. U nas jest mały problem przy jedzeniu, mój jest trochę zazdrosny. Jeszcze z żadnym psem nie gryzł się na poważnie, ale kiedy drugi by zaczął on pewnie by nie odpuścił. W sumie najbardziej zawsze tym się martwiłam...
    My też mieliśmy kiedyś Animiboxa ale teraz jakoś nie zależy mi na zabawkach, a smaków i karm żadnych jeść nie może ze względu na alergię więc nawet bym nie chciała zamówić ;).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety spięcia bywają.. Jakoś te relacje odbudujemy, być może nawet w ten, ostatni weekend wakacji! :)

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Widać że produkty z tego Animibox'a są udane. Myślę też aby zamówić ale na razie poczekam. Szkoda że zdarzają się spory między psami. Zdjęcia jak zawsze śliczne
    Pozdrawiamy
    http://swiatoczamiluny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo udane :)
      Nie wiem tylko co z ręcznikiem, nie widzę potrzeby wycierania psa, skoro mieszka na polu :P Jednak zawsze się przyda podczas wejść do domu raz na jakiś czas :)

      Usuń
  7. Szkoda, że psiaki się wtedy zaatakowały.. No, nie wiem czym to było spowodowane szczerze mówiąc.. Ale wiesz, pies to pies, nigdy nie wiadomo co mu strzeli do głowy. Ja z Sagą nie mam takich problemów, bo nawet nie dopuszczam jej do innych, obcych psów :D
    Aaaa, ja też dostałam tego samego ANIMIBOX'a(sierpniowego). Mam tylko kilka produktów innych, zapraszam do poczytania i zostawienia komentarza, bo ostatnio mało do mnie zaglądasz :(((
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego jej nie dopuszczasz? :)
      Nie dogaduje się z nimi? :)
      Przepraszam, że zaglądam rzadko, ale na prawdę, nie tylko do Ciebie :)
      Będę nadrabiać. :*

      Usuń
  8. Dziwne, że labus taki agresywny.. Harry każdemu psu liże nos, z jego strony jest zero agresji, ale coż, zdarzają się wyjątki. Gratuluję postępów w chodzeniu przy nodze, może my też kiedyś dojdziemy do takiej perfekcji :)
    Pozdrawiamy, Maria i Harry.
    http://dziennik-mojego-labka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aj te psy, raz wszystko dobrze i są postępy, a potem znowu coś nie tak. Piękne zdjęcia psiaków, uwielbiam takie tło:)
    Super Animibox, to musiała być wielka radość z odpakowywania, tym bardziej, że nie wiadomo co jest w środku :) Może w końcu zrobią coś takiego dla kotów, chociaż nie będę tego kupować, jeśli będą w tym jakieś badziewne karmy i przysmaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, staram się robić dobry bokeh :)
      Była radość :D ja tak mam zawsze przy otwieraniu paczek :P A jeszcze, kiedy nie wiadomo co jest w środku! <3

      Usuń